Pierwszy dzień półkolonii w Klubie Sezam rozpoczął się z odrobiną niepewności, ale i z obietnicą czegoś wyjątkowego. Klubowe sale, jeszcze chwilę wcześniej ciche i spokojne, już od rana wypełniły się dziecięcym śmiechem i radosnym zgiełkiem. Choć początkowo niektóre twarze zdradzały lekką nieśmiałość, to wystarczyło kilka integracyjnych zabaw, by lody zostały przełamane, a między uczestnikami zaczęły się tkać pierwsze nici rodzącej się przyjaźni.
Kulminacyjnym momentem dnia była wyprawa do kina Cinema City, na film „Lilo i Stich”, który okazał się prawdziwą przygodą, na którą wszyscy czekali z błyskiem w oczach.
W zaciszu kinowej sali, otuleni miękkimi fotelami, dzieci wyruszyły w niezwykłą podróż na słoneczne Hawaje. To właśnie tam, pośród egzotycznych krajobrazów i niecodziennych sytuacji, młodzi widzowie obserwowali, jak z rodzącej się przyjaźni wyłania się coś głębszego, zrozumienie, akceptacja i poczucie przynależności. Lilo, samotna i pełna emocji, oraz Stich, zbuntowany eksperyment z odległej galaktyki – wspólnie odkrywają, co tak naprawdę znaczy być rodziną. Choć stworzenie początkowo sieje chaos i zupełnie nie pojmuje zasad współżycia, z czasem w jego sercu zaczyna kiełkować coś, czego sam się nie spodziewał.
Nie spojlerujemy, ale powiemy tylko tyle: warto było zobaczyć to na własne oczy.
Tak rozpoczął się ten letni rozdział w Klubie Sezam od śmiechu, wzruszeń i wspólnego odkrywania świata. I choć to dopiero początek, już dziś widać, że tegoroczne półkolonie przyniosą wiele chwil, które pozostaną z dziećmi na długo.